Niestety widziałem, to kolejny krok w przepaść. No, ale może to po prostu przygody Szwajcarskiego Koziołka, a ja głupi źle skojarzyłem.

Ale o co się koledzie rozchodzi?

Słowa kolegę drażnią?

Przecież ... w ramach PLURALIZMU kolega Valser może napisać co mu gra ... a kolega Autobus117 co u niego gra.

Chyba kolega rozumie, że w tej "zabawie" nie chodzi o wykuwanie "wspólnego stanowiska", czy nie?

Szwajcaria to raj na Ziemi. Byłem tam raz jak w końcu dali mi paszport po 5 odmowach. Mieszkałem pod Zurichem  - masakra. Ja z komuny i dla mnie masakra. /to jednak niemcy, może gdzie indziej było weselej/ Miałem propozycję pozostania, powiedziałem "w życiu" i powrót do komuny. Komuna, komuną, ale Szwajcaria?! W życiu.

Jeszcze co do otwarcia IO w Paryżu:

"...podczas ceremonii otwarcia olimpiady oddano hołd trzem kobietom, które doprowadziły do legalizacji aborcji we Francji. Obecnie wykonuje się tu ponad 200 tys. aborcji rocznie (w 2022 r. łącznie 234 253). 5 marca 2024 r. Francja, jako pierwszy kraj na świecie, wpisała prawo do aborcji do swojej konstytucji."

/https://dorzeczy.pl/religia/620432/igrzyska-w-paryzu-djokovic-podziekowal-bogu-za-zdobycie-zlotego-medalu.html/

wyraźnie napisałem " Nie są to poglądy, do których ma pełne prawo, ale nauki." czytaj kolego ze zrozumieniem i nie podlizuj się Valserowi. On da sobie radę bez obrońców. Zrozumiałeś kolego?

Nic głupiego. Tam jest ...

Jest.

... a tu jest jak jest.

Zdumiewał mnie podpułkownik abym jego córce kanapkę przywiózł.

Z powodu opóźnienia połączenia kolejowego, wygłosił mowę, że nie takiego tam.  Nie nazwał, ale zaraz coś o gwoździach i jakimś dzienniku kompanii.

Zits horn ?

za głupim na to

Głupki z nas, po prostu. No ale jednak jakoś liczyć jeszcze potrafimy: ponad 200 tysięcy małych Francuzów poszło do ścieków. A u muslimanów we Francji po ośmioro i więcej dzieci. Francuzi sami podcinają sobie gardło i pieczętują to chucpą otwarcia IO. 

Valser jest DUŻY i poradzi sobie sam. Ja natomiast rozwinę, kolegi własne napisy:

"Moje zdziwienie jednak z każdym komentarzem rosło bo szedł/idzie w zaparte i sprzedaje nam jakieś teorie brane chyba prosto z ..... no nie wiem. Nie są to poglądy, do których ma pełne prawo, ale nauki.  On nas naucza i daje do zrozumienia że nawet nas lubi, ale z matołkami to ciężko."

I według mnie KOLEGA W ZĄB nie rozumie a próbuje INNYCH ewangelizować. Czym się pytam? Lękiem przed słowami?

Niech się kolega nie boi. To daje "luźną gumę" ...

Oj tam,oj tam... A czy kolega Nawigator zwrócił uwagę na tytułową notkę Valsera "Et qui non habet, vendat tunicam suam et emat gladium"?( Kto nie ma miecza, niech sprzeda płaszcz, a go kupi.)

Gdyby to brać dosłownie (Kto nie ma miecza.. a kupujemy przecież by używać ) to nawet zanim ten miecz  kupimy można by lać po pyskach komuchów udowadniając im ,że nie mają racji.Pan Autobus 117 grzecznie zapytał czy to przykładne lanie jakiegoś czerwonego towarzysza miało już może miejsce a uszło jego uwadze.Ktoś musi dać przykład.I to nie byle chuderlak,żeby nie było kompromitacji (Złapał kozak tatarzyna a tatarzyn za łeb trzyma). 

Ciekawie by w Polsce wyglądało to kupowanie "miecza".Właściwie miecza to nie problem -"Pozostała broń kolna i tnąca również nie zalicza się do broni w myśl ustawy o broni i amunicji. Bronią nie są miecze, szable, topory, broń drzewcowa (włócznie, piki, halabardy, itp.). W praktyce żaden typ białej broni kolnej ani tnącej używany historycznie (repliki również) nie jest bronią w myśl przepisów prawa". Wybór zatem jest.

Już widzę miny urzędników kiedy wpisuję w formularzu powód zakupu broni "Walka z czerwonymi poglądami".

odpowiedź na moją ułomną być może notkę zmieściłąby się w 3 zdaniach. Valser, jak już napisałem Selenie, rozpoczął przewód doktorski. Z doświadczenia wiem, że zbyt gęste tłumaczenie to raczej słabość.

Szanowna Pani, w żadenj sposób nie chciałem uchybić Valserowi. Po prostu nie mogłem i nadal nie mogę zrozumieć jego postawy. No nie potrafię uwierzyć że On nie wie o co chodzi w tej zabawie. Po co idzie w zaparte. 

Pozdrawiam.

"Prosty chłop nie pierniczył jak trzeba,tylko przeszedł do czynu." no właśnie.

Racja.Każdy ma inne dary.Jeden ma "rękę kowala"(nie tylko,żeby nie było,że uważam za bezmyślnego osiłaka) inny ma "dar rozeznania pułapek złego".

Wiem  o  tym,...

...  ze  nie  chcial  Mu  Pan  uchybic  !!!

Niezrozumienie  czyjejs  postawy  jest  sprawa  dosc  czesta,...  ale  PEWNE  JEST,  ze  kto  jak  kto,  ale  Valser  DOSKONALE  WIE  o  co  w  tej  zabawie  chodzi...  i  wcale  nie  idzie  w  zaparte,  a  Jego  postawa  ma  logike.

Nie  dajmy  sie  zwariowac.  

Tak się złożyło, że dzisiejszym popołudniem miałem okazję przejechać się linią 172 z Ochoty do Puławskiej. Ze względu na prace na ulicy Odyńca, to podobnie jak 117 pojechał Madalińskiego (od Wołoskiej/Komarowa) i skręcił w Puławską w lewo.

Kto żyw niech śpieszy. 

... albo i nie. W sumie to tak jest cały czas.

Dla mnie jako czytelnika w codziennej "czytelni" SN -wszystkie komentarze są pouczajace i z reguły czytam je wszystkie od dechy do dechy i to codziennie... Twoje także i wcale nie uważam,że są nie trafione. Sorry ale za te "dolne granice "o czerwonej hołocie nie tylko Valsera ,ale także Ciebie ,ta czerwona hołota posadziłaby Was Obu do kicia,lub chętnie nasłałaby mecenasa Giertycha...Ten kuń dałby Wam radę swoimi metodami...

Niektórzy komentarzy czy Nawigatorzy mieszkają poza Polską i wcale nie uważam,że chcą gwiazdorzyć...Stan rzeczy taki jest,że wszyscy jesteśmy bezsilni na ofertę,którą nam zafundowali szurnięci politycy,nie tylko w Polsce ,ale i na świecie.Przedstawienie Olimpijskie jakie nam zafundowali to przekaz do miliardów ludzi i oburza każdego.To falstart Olimpiady ... i coś na kształt gwałtu intelektu .Co można innego zrobić jak od takiego gówna -odwrócić się odpowiednią stroną?.....pozdrawiam

ale !

Skręt w Puławską przy Wedlu i tych parzystych i nieparzystych !

22 lipca minęło.

11 sierpnia.

pałacyk szustra.

godzina dwunasta.

Melodie Sztrausów.

Zapraszam.

Jak ktoś ma technikę, to beretem dorzuci Nabielaka 2.

no kawałek jest, ale tak z góry jak wiatr "złapie" to kto wie

"Valserze prosty przykład: wyobraź sobie, że masz brata bliźniaka. Jesteście identyczni. Stajecie do walki. Pewnie remis, ale okazuje się, że twój brat na skutek jakiś zmian, czarów czy czegoś innego ma ręce ze stali. Szczęka też. Żołądek jak beton. No i co z tym robić ? Urodził się jak facet ale coś tam się stało. Masz jakieś szanse?"

Ja bym tu mocno oponował - to nie jest żaden przykład. To tylko pomysł wzięty z ... no nie wiem. Takimi "argumentami" niczego udowodnić nie sposób. No i czy na pewno trzeba tu coś udowadniać. Może lepiej nie czytać tekstów Valsera, jeśli ma się całkowicie odmienne poglądy, w szczególności odnośnie rozwiązań siłowych. Tego "obklepywania" proponowanego przez Valsera nie traktowałbym tak dosłownie. Trzeba tu pamiętać, że ktoś (?) nas rozzbroił, dosłownie i w przenośni. I wmówił nam, że rozwiązania siłowe są be. Czy aby na pewno? Czy nie powinniśmy próbować "odwojować" utracone możliwości walki o swoje? Oczywiście sporty walki to nie jest bezpośrednia metoda odwojowywania. Ale też nie są tylko zabawą dorosłych facetów w wojnę. To szkoła, której wartość może okazać się bezcenna.