reklamiarz sum

Nawet takiegu snu nie miałem, że ten autobus wyjedżając z Madalińskiego skręci w prawo w Puławską.

125 też skręcał w lewo wyjeżdżając z Dąbrowskiego Jarosława.

144 jechał prosto - chyba od Malczewskiego - po skręcie w lewo.

A i linia A i w porywach Abis.

oto nagówek:

ewaryst-fedorowicz : Reklamiarz sum! Po 20 latach marketingu komercyjnego w marketingu politycznym robię. Bloguję bo lubię.

to wstawienie pseudostaropolskiego sum mnie rozwaliło. Gwiazda marketingu, reklamy i co tam jeszcze i taka wiocha?! /bez urazy kocham wioski/

?

"Kurcze, nie każdy umie latać." ja kiedyś umiałem, w pierwszej pracy pierwszego dnia jako "młody" leciałem po wódkę.Nauczyłem się błyskawicznie.

cegła w 134 Dreszera Okęcie

:)  kurcze. Też była lewoskrętna.

piszę coś raz na rok , częściej komentuję, czasem się pokłócę, czemu nie. Coś się dzieje. Czytam właściwie wszystko, a że jest tu tyle fantastycznych treści to nie chcę popisywać się swoją ignorancją. Zgadzam się lub nie, ale takich popisów buractwa jak u Suma nienawidzę. Całym sercem. Kiedyś na YT wpadłem na niejakiego Pińskiego /chyba tak , imienia nie pamiętam/ Posłuchałem , sprawdziłem coś więcej. facet nienawidzi kaczora i właściwie tylko o tym gada. Felieton za felietonem, dzień po dniu, poświęca temu godziny codziennie, traci życie, ale nienawiść jest ważniejsza. To cały jego świat. Pewnie brat Suma.

Dreszera? Coś nie pasuje. A'propos Okęcia to 30 lat temu na pętli tramwajowej była małą budka z napojami. Parę stoliczków/ław. W tej budce można było, oczywiście spod lady, kupić wódkę za ile kto miał! Był miarka i nie trzeba było szukać kolegi jak się miało na 30 gram. Facet wizjoner.

pamiętam :)

Panie Autobusie, przecież to żart językowy. Litości...

Szanowna Pani, tłumaczyć Stanisławowi Ordzie, że sum to " "jestem", pierwsza osoba liczby pojedynczej: ego sum - ja jestem.  " to delikatnie mówiąc nietakt.

pewnie nieudolnie napisałem i się nie zrozumieliśmy. Byłem od 89 za odsunięciem tej hołoty od wszystkiego, zdegradowanie wszystkich oficerów odebranie emerytur itp Odebranie służbowych mieszkań i tych wykupionych w 89 za 'symboliczną złotówkę" Przykładów można mnożyć.   Zadbano o ich konfort a jeszcze zadbano aby się uwłaszczyli naszym kosztem. Ale to nie przeszło i to nie z mojej winy. 

Pisanie po 30latach o dziadku Cenckiewicza w kontekście komisji  i to tuż przed wyborami śmierdzi mi strasznie, Panu nie?

Szanowni PT Nawigatorzy. Proszę sobie zadać pytanie: dlaczego @reklamiarz sum ma opis po polsku i po łacinie?

1. Reklamiarz po polsku, ponieważ po łacinie tylko sum znajo i na dodatek nie wszyscy.

2. Dlaczego sum, ponieważ każdy średnio rozgarnięty wędkarz marzy o złowieniu suma.

3. Ale prawdziwi wędkarze to elita porównywalna do leśników, więc musi być coś, co reklamiarza zbliży do elity. To jest sum. Jednocześnie załatwia sprawy wędkarsko-haczykarskie i znajomości wśród XVII - wiecznej szlachty.

4. I, na koniec, tłumaczenie z polskiego na łacinę słowa reklamiarz: to cursus. Ale jak się przetłumaczy cursus na polski to wychodzi kurs.

Taki dowcip @Ewarysta.

Ma się kojarzyć z Sienkiewiczem - Zagłoba sum.

dokładnie tak, z Zagłobą. Dla mnie to i śmieszne i żałosne. Dlatego Sum i nic tego nie zmieni. Wie Pni ilu gamoni poznałem którzy tak się przedstawiali?  Lakiernik Sum hydraulik Sum reklamiarz Sum. 

 "Jeżdziłem 125 2 razy w tygodniu i na pętli a była wtedy na Dąbrowskiego tuż przed małym rondem dowiedziałem się do czego tak naprawdę służy cegła. "

To małe rondo nazywane było "Jojko", bo miało (i chyba nadal ma) kształt jajka. Ja tam mieszkałem od 1949 roku. Cegłę pod pedałem gazu też widziałem, zajmując czujnie  w stojącym na pętli "ogórku" miejsce po prawej stronie kierowcy.

Voila,

Aleś zrobił teraz reklame Ewarystowi!!! Na jego miejscy bym sie tylko usmiechnął i cieszyl. Zamilczenie jest skuteczniejsze

Szanowna Pani nic mi nie przeszło, ale nie wierzę w przypadki. Jest wielu którzy moga jeździć po cenckiewiczu, no ale nie on. On nie. Pozdrawiam.

To  - przyznaję - jest OT, ale jeszcze o trasie 125. Wpierw na pętli przy "Jojku" pojawiły się Chaussony AH521, dopiero później pojawiły się  Skody "ogórki" (takie jak późniejsze licencyjne Jelcze). Wstyd się przyznać, ale to miejsce w "ogórku" po prawej stronie kierowcy było atrakcyjne przede wszystkim dlatego, że młody człowiek siedział tyłem do wszystkich pozostałych pasażerów, nie...  widział ich, więc nie musiał nikomu ustępować miejsca.

No... naprawdę wstydzę się teraz.

Tak. To było w pozaprzestrzeni.