na to wychodzi ...

Pamiętam jak przez mgłę ale aby założyć AO trzeba był jakieś koncesje itp. Kto to przyznawał,  wiadomo . Zupełnie odpuszczono temat. 

obecnie też do ochrony sądów, prokuratur, etc idą byli wojskowi i policjanci, rejestry osob posiadajacych broń tez gazową sa skompteryzowane, i np. jak jest sprawa karna to taka osoba dostaje wezwanie na Policje i musi oddać i to przed ostatnia rozprawą, jest to sygnał, ze wyrok jest juz napisany. jest to tak ścisłae w dzialaniu, ze aparat policyjny calego kraju namierza delikwienta aby z bronią na salę sądową nie wszedl. Jak mnie to dotknęło na dwa tygodnie przed ustawionym wyrokiem to wiedziałęm co będzie. Ale nawet ja zostałem zaskoczony jak przed sala sadową podszedl do mnie gośc i się przedstwił, że jest moim adokatem z urzędu i abym sie ni emartwił bo on czytal akta. grzecznie powieidziałem ale chyba w niedziele bo pierwsze slysze abym wreszcie dostal adwokata z urzędu. No i cyrk byl na rozprawie podyktowalem do protokołu, że nikt mnie nie powiadomił że mam adwokata z urzędu i nie znam tego czlowieka ktory sie przedstwia jako mój adwokat. Zagranie było proste aby dopelnic formalne wymogi sędzia swojego znajomego adwokata wezwal tejlefonicznie na rozprawe i mialo byc oK. No i aby w aktach byl porządek to sfałszowano dowód odebrania korespondencji przeze mnie z sądu. Tak ładnie im szlo i nie wyszło. Tutaj jest komuna wg najlepszych wzorców. to był tylko 2009r. 

Prezydent RP jest dzieckiem systemu i wszelkie oczekiwania dot. czemu nie walczy etc są niecelowe. On nie jest od sprzeciwu, od spektakli tak.

"Prezydent RP jest dzieckiem systemu" - szkoła geremka nie wiadomo czy wchodzi czy schodzi

Zdobycie broni w Polsce to nie jest temat sci-fi

https://www.bron.pl/blog/Jak-zdobyc-pozwolenie-na-bron/

A tu aktualne statystyki:

Pozwolenia na broń oraz broń w Polsce w latach 2014-2022 – analiza statystyk Policji

Jest coraz wiecej strzelnic wiec jest gdzie cwiczyc, przykladowo jedna z wiekszych strzelnic w Polsce 30km od W-wy:

https://strzelnica-marynino.pl/oferta/

wszystko na papierze jest ok, ale

" w Polsce na 100 mieszkańców przypada jedynie 1,3 sztuki broni, co plasuje nas na szarym końcu Europy i czyni z Polski jedno z najbardziej rozbrojonych państw świata." - ciekawe w czyich rękach jest ta jedna statystyczna spluwa na 100.

Jak tak łatwo zdobyc pozwolenie to dlaczego jest tego "mniej niż zero". Na pewno problemem nie są pieniądze, choć i to relatywnie drogie.

ilość pozwoleń /rosnąca/ jak się ma do ilości pozwoleń wydanych do 89 i poźniej oraz ilości broni samej broni w rękach prywatnych. Kto ją posiada. Według mnie kółka łowieckie to margines. Kolekcje też.

Dokładnie tak jest. Ja w latach 90-tych uzyskałem pozwolenie na broń, potrzebne było podanie z uzasadnieniem potrzeby posiadania (wpisałem bezpieczeństwo), potem sprawdzenie przez dzielnicowego i było pozwolenie. Ostatecznie broni nie kupiłem i słusznie. Kupiłem sobie miotacz gazu do którego to pozwolenie również uprawniało i nie użyłem go ani razu. Jak się posiada pistolet, to trzeba przynajmniej raz na dwa miesiące wystrzelać magazynek na strzelnicy. I co, nosić kilogram żelaza codziennie w kieszeni, przecież nie. Będzie leżał w szufladzie. Czy na demonstracje pójdzie ktos z pistoletem, po co, żeby kogoś zabić?

Jest jeszcze mit, że społeczeństwo jest rozbrojone na wypadek "w". Nawet 1000 cywilów z pistoletami ma sie nijak do kompanii regularnego wojska. Jestem zwolennikiem posiadania broni, ale nie propagandy z tym związanej. Jak ktoś lubi sobie postrzelać na strzelnicy, to jak najbardziej. W młodym wieku można wstąpić do WOT i się realizować obronnie.

Ja bym poszedł dalej.   .. bez systemu i wszystko się zgadza.

Komuniści zarzucali AK w propagandzie po wojnie, że stało z bronią u nogi. Było tak, bo za każdego zabitego Niemca rozstrzeliwali oni kilkudziesieciu Polaków, więc strzelanie cywilów do obcego wojska skończyłoby się tak samo teraz, oby to nigdy nie zaszło. Powszechność posiadania broni sprzyja atmosferze obronnej, ludzie chetniej będą wstępować do wojska. Tak mi się wydaje.

Nie widzę przeszkód!  -  jak mawiał ślepy dżokej na Wielkiej Pardubickiej.

Dobranoc.

Klękajcie ludy.

PS. Teraz trochę lżej aby nie było zbyt ponuro. Na miejscu Prezydenta Dudy wybrałbym się do Japonii. Znalazł kontakt z jakimś mocarzem z Yakuzy i załatwiłbym u niego ochroniarzy. Co by o nich nie myśleć to ludzie honoru. Oni by nie wydali Wąsika i Kamińskiego. No niechby ktoś spróbował! Taki słaby żart, ale czy na pewno? Jest jeszcze czas. Pozdrawiam licząc na surową krytykę.